ďťż

motoweekendy, czyli karkolomne wyprawy motomaniakow

pepe1989 *
Zachecam do przechwalania sie co do najbardziej karkolomnego weekendu na motorku.
Mile widziane opisy tras i zakatkow Anglii, ktore pozostali forumowicze mogliby odwiedzic majac jedynie sobote i niedziele do dyspozycji.

Dyskwalifikuje ogladanie GP w telewizji czy polerowanie plastikow w garazu.

Juz trzeci weekend mam nowa Yamashke pod moimi skrzydlami i wyjezdzilam wiecej niz w zeszlym sezonie. Coz, niedaleko mozna bylo zajechac na 125tce...chyba, ze do Szwecji :D! XJ-taka juz dwa razy lezala, ale i dwukrotnie popedzala owce w Walii.

Mini wspomnienia z poszukiwania motomyszy w Wali:
http://picasaweb.google.com/Motomyszka/MOtoWales

Pozdrawiam,


19-20.07.2008 na pewnej imprezie organizowanej przez moja kolezanke w Manchesterze pojawil sie reprezentant Blackpool-niejaki Dioblik,oraz dwoch reprezentantow Londynu-Jasiu Jasiorex,oraz Tadek Mechaniczna Pomarancza.

Po wywarciu bardzo pozytywnego wrazenia na gospodarzach zaprosilismy ich na przejazdzke. Najpierw dotarlismy do Buxton,a pozniej podajze przez Cat & Fiddle(tu zgaduje,bo Jasiorex prowadzil,a ja tak sie balem tych zakretow,ze mialem zamkniete oczy caly czas) wrocilismy do Manchesteru.

Byl to szybki popoludniowy wypad z taka iloscia zakretow,ze az niewyobrazalne!!

Chlopaki zostawili mnie na winklac daleko z tylu,Jasiu z pasazerem szlifowal podnozki w Bawole,a ja modlilem sie by Bog raczyl wyprostowac kazdy zakret przede mna bo ja ni cholery nie dam rady,a Intruderem z pasazerka z tylu zakrawalo to na samobujstwo!!

Wspominalem juz o owcach spacerujacych wzdloz drogi?!

Dokumentacji fotograficznej nie ma nie stety,ale spojzcie w googlach na np Snake Pass badz wlasnie Cat & Fiddle i bedziecie wiedziec o czym mowa!!

Duzy szackun dla chlopakow z Londka za fantazje i dla Diobla,ze tez sie pojawil!!
Horus lobuzie, byla impreza i nic nie powiedziales! Rozumiem ze to kara za zubrowke a moze po prostu mam za krotki staz w polish bikers?
chyba powinienem teraz dodac "nie wybacze Ci tego"
snake pass jest rzut beretem ode mnie w porownaniu do np south wales. bardzo fajna traska zakret za zakretem. a niedaleko z tamtad w castleton bodajrze jest kilka jaskin do zwiedzenia. ostatnio za pozno tam dotarlem to tylko byla kopalnie zwiedzilem. nazywa sie devils arse, czyli cos w stylu `dupa diobla` ;P predzej czy pozniej chce tam podskoczyc i obkukac reszte jaskin. pozdro

ps szkoda ze nie daliscie znac , tez bym sie pewnie wybral na przejazdzke



Horus lobuzie, byla impreza i nic nie powiedziales! Rozumiem ze to kara za zubrowke a moze po prostu mam za krotki staz w polish bikers?
chyba powinienem teraz dodac "nie wybacze Ci tego"


Wybacz,ale akcja byla spontaniczna!! Wizyta Londynu,byla dla mnie tez zaskoczeniem!! Wszystko pozostalo w niedomowieniu i dopiero ok 20tej Dioblik zdradzil,ze Londyn jest w polowie drogi !!

Poza tym to nie byla moja impreza tylko kolezanki,wiec nie moglem sposic wszystkich!!

Niemniej po tej naganie,bede pamietal by pamietac o rozszezonej liscie gosci!!
a no fucktycznie takie zdazenia mialo miejsce. Totalny spontan, poprosrostu zadzwonil diobel i wspomnial ze jest jakas impreza w Manchesterze, ale ze nie jedzie bo mu sie nie chce, na co ja stwierdzilem ze jak jego tam nie bedzie to ja wpadne:) Jak juz sobie tak gnalem autostrada i zastanawialem sie czy ja normalny jestem zeby jechac 200mil w jedna strone tylko po to zeby sie piwa napic, zadzwonil Cytrus zapytac z czym to sie pije? na moje "jestem gdzies przed 16 zjazdem" uslyszalem "to poczekaj zaraz tam bede") no i tak wlasnie to bylo:)

impreza pod haslem "ratujmy kijanki", przebiegala pokojowo, i nikt nie odniusl powazniejszych obrazen. Na drugi dzien pomoglismy sprzatac i zabralismy organizatorow na mala wycieczke. Mialo byc do 60m/h no i bylo ale w ciasnych zakretach:)) pelen respekt dla mojej pasazerki, odziwo miala sucho czego niestety nie mozna powiedziec o horusie

udalo mi sie zrobic pare fotek zadna rewelacja, ale zawsze cos: http://picasaweb.google.com/jasiu.jasiorex/ManchesterImpreza19072008

do domu wrocilem z usmiechem i obolalym tylkiem w niedziele, a wlsciwie juz w poniedzialek. kolejne 800 km zwinietego asfaltu zapisalem w pamietniku
Chlopaki dzieki za pifko i do zobaczenia w piatek:))
Witam Wszystkich:)

Prawda jest ze znowu popelnilismy weekendowe jezdzenie. Sorki ze nie rozdmuchalismy sprawy na forum , ale to wyszlo spontanicznie...

Jako ze w nastepny weekend wybieramy sie "Polska nie najkrocej jak sie da" i rozpoczynamy ten wyjazd wypadem do Amsterdamu -postanowilem sie w zeszla sobote wyspac... Wyspalem sie , a potem zadzwonielm do Jasia i powiedzialem mu ze jest w Manie impreza ale ja nie jade bo chce sobie odpaczac. Zaczelismy sie smiac , no i sie stalo:)

Mysle ze mozemy smialo wybrac sie w tamte rejony , tymbardziej ze Lenin i Daro tez by sie dolaczyli. Zakrety naprawde bomba , Jasiek faktycznie szlifowal podnozki , ale slyszalem opowiesci ze Jelsi chodzi o Ikse to da sie szlifowac tez wydechy ( oczywiscie nie mowie o pochyleniu moto az o 180 stopni:))

Pozdrowienia dla Lenina
dioble, usiadlem sobie dzisiaj z pifkiem pod plotem, a przedemna stalo moje malenstwo. Podziwialem jej ksztalty i wszystkie jedrne kraglosci, przypomniala mi sie o szlifowaniu podnozkow i wydechow i doszedelm do wniosku ze jest to jak najbardziej mozliwe. Przylozylem dluga poziomice i wyszlo ze brakowalo maxymalnie 2cm:)) nastepnym razem postaram sie poprawic:))

proponuje wyjazd na tor:)) tylko musze zalozyc grzybki, bo nie chce zmieniac koloru bzyka:)
dobra chlopaki juz sie tak nie tlumaczcie, zalu nie mam bo i o co. sponton to sponton. moj wyjazd do amsterdamu to jeszcze znak zapytania bo auto ciagle nie sprzedane ale jak do piatku pojdzie to jeszcze bilet na prom kupie
Manchester? No to sie mijalismy .
W ten weekend poganiam zajaczki po wybrzezu Norfolku, mmmmm...

Udanej wyprawy do PL, pozdrawiam.

Kinga
A ja siem pochwalem iż minionej niadzieli tj. 20 lipca wyodbyliśmy podróz która się wydłużyła dwukrotnie (coś dla żeńskiej grupy ) i fajnie było. Ekipa z innego forum, początkowo wypad był na 2 maszyny, wyruszylismy we 4 i piąty dołączył do nas w trasie. Było git. Pocżatkowy plan był Margate/Ramsgate jako że miłe miejsca są to. Na owym miłym miejscu wpadlismy na genitalny pomysł poleciec do Dover na białe klify (White Cliffs of Dover) i tam była zajebioza!!! Na szczycie klifu gdzie można podjechać moto , wys. ok.80m mielismy widoczek na port Dover i megawielkie promy i mini-malutkie TIR`y które wyglądały jak zabawki z takiej wysokości. Podróż bajka. Niektórzy bili rekordy prędkości dochodzące od 150mph ale nie będę pokazywał palcem kto, ja sypałem w porywach 130mph bo GSX600F mułowaty jest więc czego się spodziewać. Z Dover wrócilismy do Lądynó i koniec. Cały dzien zleciał, hamburgery dobre były i wogóle super.
Fotki poniżej:
http://picasaweb.google.com/JoseJallapeno/Ramsgate
pzdr.
co do wypadow pod namiot i klopotow ze znalezieniem campingu z mozliwoscia rozpalenia ogniska... natknalem sie na taka stronke. moze komus sie przyda przy planowaniu kolejnej wyprawy. pozdro

http://www.thehappycampers.co.uk/campsites/campfires/
ale numer, qurim masz na zdjeciu moja armate:)) bylem tam z piec lat temu, jedne z pierwszych wycieczek na moto po wyspie. Fajnie to znowu zobaczyc:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odchudzanie13.keep.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © pepe1989 *