pepe1989 *
jak w temacie, moze diobel wam opowie jak bylo, bo mnie wszystko boli i nie chce mi sie juz dzisiaj na oka patrzec:)
papatki no dawajcie chlopy pare zdan bom ciekaw co ta kaj jak ta kaj... teraz musz± jeszcze wytrze¼wieæ.... Albo tylki odmoczyc .Ale Jasu daj zdiecia jak sie pozbieracie? Ej ,wiecie co? Pojezdzilismy se. Postaram sie w skrocie , zreszta nie mozemy ujawnic wszystkiego i to nie tylko ze wzgl. na to ze kierowcy tirow nas nie lubia;) Oczywiscie wypad byl jak zwykle magiczny , Bawolki smigaly Swoim Bawolim tempem... Zwykle zaczynalo sie bladym switem ( no moze nie zawsze;)) Nasze XX budzily sie do Zycia warkoczac razem na ssaniu , (podoba mi sie ten dzwiek kiedy 2 xx chodza obok siebie na ssaniu kojarzy mi sie to z dzwiekiem jaki na filmach wydaja bombowce b-52)potem bylo juz intensywnie w kazdym tego slowa znaczeniu. Nasza przejazdzka zaczela sie od "nurkowej" imprezy i potem poprzez sobotnie ognicho i jazde "dziurami" znalezlismy sie na promie. Jasiek dawal rade spac na siedzaco ja natomiast polozylem sie na ziemii , zapomnielismy sie umowic gdzie jedziemy . Kiedy zjezdzalismy z promu mielismy stanac gdzies w Calais , zeby popatrzec na mape ale jakos po drodze zobaczylismy tablice na ktorej widnial napis "Paris 273" .... i wybor dokonal sie sam:) Niestety pomimo dzielnej Walki z autostradowymi kilometrami nie dalismy rady zobaczyc slynnej wiezy w swietle ksiezyca:( Rano oderwalem glowe od lawki na ktorej spalem zeby sprawdzic co tak halasuje , okazalo sie ze to francuskie super szybkie pociagi (zdaje sie ze TGV). Chyba byla juz 9 jak ruszylismy na podboj Paryza , wygladalo, to tak ze pojezdzilismy sobie w korkach , na szczescie(?) jechal jakis samochod policyjny i pomykalismy za nim wraz z innymi motocyklistami ( swoja droga to chyba szybciej bysmy sie przecisneli bez policji). W tym momencie nasuwa sie pare wnioskow: - Paryska kostka brukowa jest sliska podczas deszczu - Wieza Eiffla pomimo swoich 324m wysokosci ( wraz z antena) nie robi jakiegos mega wrazenia - ale i tak trzeba ja zobaczyc:) -Chyba 3/4 drog w stolicy francji to drogi jednokierunkowe , dlatego mapa ,przepraszam "plan miasta" naprawde jest pomocna. Dalej byla Francja i francja i Francja , jezdzilismy sobie wiochami i probowalismy miejscowych smakolykow pomykajac drogami Szampani. Przez caly dzien gonilismy burze i wiecie co ? zlapalismy ja w koncu:) . Potem byly wojaze po Poludniu Niemiec i spanko na "dzikusa" a potem "top secret" , nastepnie Czeskie Harahov , Szklarska i tamtejsze winkle i jeszcze cos tam a potem trafilismy do Polski ale to tez "top secret" . Calkiem przypadkiem Natrafilismy na fajny zlocik wietrzyjajow na Slowacji ( zabawa do 5 rano), jakies tam cieple zrodla i wogole cieplo bylo, ale tez za bardzo nie moge o tym gadac.Amsterdam przywital nas jak zwykle , tyle ze tym razem nudzilo nas centrum i nie zabawilismy tam dlugo-za to spacerek (chyba 8km) po miescie , architektura i inne:) daja rade Potem historia zatoczyla kolo na Zeeburgowskiej gorce ale tez nie moge o tym gadac Turlajcie dropsa i se pojezdzijcie to bedziecie wiedziec p.s. czas misji to jakies 16 a moze 17 dni , chyba po wannie paliwa i wiadrze red bulla na leb , a teraz jestem splukany i wiecie co ,to prawda ze za te wszystkie niezapomniane przezycia mozna zaplacic karta kredytowa:) euro tez przyjmuja:) areszty to nie bede opowiadal, bo to tajemnica:) O jacy Wy kurwa tajemniczy Ju¿ mi tu opowiadaæ bo zaraz tam pojade i porz±dek zrobie P.S. Dorobi³em sie wreszcie porz±dnych ciuchów no i musze przyznaæ ¿e goreteksik daje rade witamy zblakane owieczki z powrotem:) Diobel to mowil ze jedziecie tylko po mleko do sasadow, ale chyba troche wam zeszlo i pobladziliscie:wink: I na to wychodzi ze nie tylko ja mam wiercaca pszczole w uchu uwieziona...hehe paxik:) http://picasaweb.google.com/jasiu.jasiorex/Wakacyje# wakacyje, nurki i zebowy prezent urodzinowy w jednym:) |