ďťż
pepe1989 *
co my żywi możemy im pomóc? Tylko modlitwą, wierzę, że Bóg jest miłosierny i ponad nasze ludzkie wyobrażenia... W moim odczuciu możemy pomóc osobom, które sa juz po drugiej stronie, i to bardzo .... Pierwszy podstawowy sposób, to nasza prosba skierowana do Boga i Jego przedstawicieli , o pomoc dla tych dusz . Wtedy zazwyczaj do takiej duszy zagląda ktos kompetentny, ocenia jej sytuację, i pomaga, jeżeli trzeba ... W starych czasach mowiono nawet ; ' zyj tak, aby miał kto za Ciebie sie pomodlic, i poprosic o pomoc dla Ciebie' .... bo czasami po smierci naszych cial ludzkich mozemy byc nieprzytomni, jeżeli wczesniej cięzko chorowało nasze cialo , mozemy spać snem tzw. posmiertnym, i wtedy sami nie poprosimy o pomoc dla siebie .... I wtedy, gdy ktos inny poprosi o pomoc dla tej duszy, przypomni Opiekunom czy duszom rodzinnym tej duszyczki, aby do niej znowu zagladneli , i zobaczyli, czy jej czegos nie trzeba ... Ta pomoc , którą ' wymodlimy' , czasami moze wygladac tak, ze sami zostaniemy zainspirowani, aby sie czegos dowiedziec na temat nas, jako dusz, na temat wybaczania czy wygladu internatu okołoziemskiego, czy dowiemy sie jeszcze czegos innego , co było tej duszy potrzebne, aby przerobiła swoje brakujace lekcje duchowe ....Najczęściej jest tak, ze ta wiedza jest równiez potrzebna nam samym , jak i pozostałym członkom naszej rodziny,zyjacym jeszcze po ' tej stronie'. I kiedy my nabedziemy ta wiedzę, i przerobimy przy tej okazji nasze własne lekcje duchowe, przerobi swoje brakujace lekcje duchowe i ta dusza, która sie przy nas 'zatrzymała '......... Gdy jakas dusza zostanie na Ziemi z róznych powodów , mozemy ją też wspomagac naszym ciepłem i miłościa, gdyby tego potrzebowala ... Najczęsciej dzieje sie wtedy tak, ze nasz 'Aniolek ' inspiruje nas do powspominania jakis dobrych chwil spedzonych z ta osoba ( czasami przy ogladaniu zdjec, lub innych zajeciach , które z nia kojarzymy ), i wtedy miłośc, czułość, która czujemy, jest automatycznie przesyłana do tej duszy, i ją wspomaga w czasami trudnych chwilach .... Czasami dobrze jest też spełnic jakis dobry uczynek w intencji tej duszy, zwlaszcza w zakresie, w ktorym moze miec ona 'długi' wobec innych osób ... Na przykład kiedy ta dusza nie umiala jeszcze nie krzywdzic przykładowo swoich, czy cudzych dzieci, a teraz nie ma zbyt wielu okazji, by te krzywdy zadośćuczynic , dobrze jest wtedy dac datek na jakiś dom dziecka w imieniu tej duszy ....... w przypadku krzywdzenia zwierząt datek moze dotyczyc schronisk dla zwierząt ... I co prawda nie zwalnia to tej duszy od przerobienia wzorców zwiazanych z szeroko pojętym 'krzywdzeniem' przez nia innych ( lub wzorców zwiazanych z okazywaniem współczucia czy pomocy istotom krzywdzonym przez innych, których ona spotkała na swojej drodze , a nie pomogła ) , ale czasami nie musi juz wtedy tym osobom pomagac sama.... Wazne jest to zwłaszcza w stosunku do dusz, które nie wierzac w reinkarnacje, nie chcą sie urodzic na nowo , aby w nowych wcieleniach miedzy innymi lekcjami spłacic 'długi /'zadoścuczynic' innym . ( dlatego tak wazne jest ' zadośćuczynianie 'na bieżąco ) Dobrze jest tez zaswiecić swiece takiej duszy, zwłaszcza po jakims smutnym w wymowie snie o niej, i poprosic Boga, aby swiatlo tej swiecy oświetlilo przestrzeń wokół niej ....wiem bezpośrednio od dusz , ze taka prosba jest spełniana 'dosłownie', i ze dusze widzą wtedy naprawdę swiatło dookoła siebie , a ono z kolei jest jakby sygnałem, dowodem, ze jestesmy z nimi sercem ... Kiedy kiedyś poprosiłam moje 'Aniołki', aby mi pokazały, jakie uczucie sie ma podczas bycia otoczona przez płomień swiecy zapalonej po takiej prosbie, okazało sie, ze nie dośc, ze zobaczyłam jakby swiatlo dookoła mnie, to poczulam sie znacznie 'cieplej' i 'lżej', bo energia swiecy 'oczysciła' rowniez energetycznie przestrzeń wokół mnie . Bardzo często tak tez jest , ze dusze zagubione na Ziemi nie umieja przyswajac energii z otoczenia , z powodu grubej warstwy brudu energetycznego na aurze, utrudniajacej im pobór energii przez czakry. ( wczesniej pisalismy, jak oczyscic te 'brudy' ) Nastepnym powodem braku energii są niewłasciwe wzorców w mysleniu, które powoduja, ze te czakry , pobierajace energię, nie zostaja uruchomione ( typowe niewłasciwe wzorce to np. 'nie zasługuje na to, aby zyc' , 'takie dusze, jak ja, nie powinny sie urodzic' ' nie zasługuję na miłośc i wybaczenia innych ' ...itp ). Inną przyczyną niesamodzielniosci energetycznej sa zatory w meridianach, utrudniajace przepływ w nich energii. Te zatory z kolei usuwa sie najłatwiej przez wybaczanie , stąd znowu wazne jest wykonywanie go na bieżaco . Takie dusze często snia sie pozostałym na Ziemi krewnym , jako brudne , lub bedace w brudnej wodzie , w brudnych ubraniach, lub głodne. W kontaktach z duszami niesamodzielnymi energetycznie ma sie uczucie zimna, chlodu . Ten brak energii u tych dusz jest bardzo znamienny wskutkach, bo bez energii - jako dusze- nie mozemy mysleć, nie mozemy sie poruszac, przemieszczac, wiec jak mamy uzupelnic jakies lekcje duchowe, wymagajace zwyvczajnie mowiąc " myslenia ? Dlatego wazne jest, abysmy w naszych modlitwach do Boga prosili Go o dodanie takim duszom energii ...wazne jest to szczególnie dla tych dusz, które nie wiedzac, jak ja zdobyc, decyduja sie ja kraśc, a potem nie maja odwagi, aby przez te kradzieze wrocic do 'nieba '... Natomiast jeżeli juz jestesmy swiadomi braku granic dla energii naszych mysli, i tego, ze myslac o kims, naprawde posylamy w kierunku tej osoby energie, mozna swiadomie wspomóc bliska nam dusze, stosując chocby ten sposób , proponowany przez patrona tej strony, B. Moena : "Gdybym tylko mógł powiedzieć..." http://www.afterlife-knowledge.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=36&Itemid=41 Następnym sposobem pomocy dla kogos po drugiej stronie , jest poproszenie kogos, kto pomaga pozostałym na Ziemi duszom, o rozmowę z tą osoba , i ewentualnie dalsza pomoc . Wtedy taka dusza moze dowiedziec sie więcej na temat swojej sytuacji, (czasem dopiero wtedy dowie sie, ze jest juz po drugiej stronie, że jej ciało ludzkie 'umarło' ), i tego, jakie ma dalej mozliwosci . Wiekszośc takich osób pomagajacych ma taka mozliwośc, ze same, lub kompetentne dusze z nimi współpracujace , mogą przeprowadzic pozostałe na Ziemi dusze do internatu okołoziemskiego, zwanego niebem . Przy tym przeprowadzaniu wazne jest , aby wiedziec, ze obowiązuje nas zasada wolnostojenstwa wobec siebie nawzajem, czyli nie wolno nam przeprowadzac dusz do nieba na siłe, bez zapytania tych dusz o zgode . Nie wystarczy więc tylko zgoda na przeprowadzenie czy pomoc dla takiej duszy , wyrazona przez czlonka rodziny czy znajomego tej duszy , zgode musi wyrazic ona sama. Wiec w takich przypadkach albo my sami musimy sie porozumiewać z taki duszami, i prosic ich o zgode, lub porozumiewaja sie z nimi tzw. Pomocnicy duchowi . Bez uslyszenia zgody moga byc przeprowadzane jedynie nieprzytomne dusze, przebywające jeszcze przed smiercia ciała ludzkiego np. w spiaczce, lub dusze, których działania sa tak zlosliwe, ze zagrazają zyciu dusz jeszcze wcielonych . Ale na przeprowadzenie na 'siłe' nawet takich 'zlosliwych' dusz zawsze potrzebna jest zgoda odpowiednich Przewodników. Oczywiście to nie wszystkie możliwosci naszej pomocy duszom pozostałym na Ziemi . Dlatego zachęcam wszystkich do uzupełniania tego materiału buziole |