ďťż

Mózg a dusza ( świadomość )

pepe1989 *

Zdarzyło się więc, że jeden z jego kolegów lekarzy przysłał do niego młodego człowieka, który studiował na Uniwersytecie Sheffield.
Człowiek ów miał głowę większą od normalnej, ale nic poza tym.
Od dawna otrzymywał najlepsze oceny z matematyki, a jego wielokrotnie mierzony iloraz inteligencji, wynoszący 126, kwalifikowałby go do przyjęcia do różnych klubów "superinteligentnych".
Osobliwe było tylko to, że student ów nie dysponował tkanką mózgową, co niepodważalnie wykazały badania dr. Lorbera.Zawartość czaszki młodego człowieka stanowiła warstwa komórek mózgowych o grubości zaledwie jednego milimetra, a resztę woda.
Gdyby go zaraz po urodzeniu umieszczono w ciemnym pomieszczeniu i skierowano promień światła na jego czaszkę, to światło bez trudu przeniknęłoby jego głowę z racji delikatnej struktury kości, charakterystycznej dla wieku niemowlęcego.
Zadziwiający fakt, że żyje pozbawiony mózgu, niezbyt wstrząsnął młodym człowiekiem. Przed tym odkryciem funkcjonował całkiem normalnie, a później także.
Tymczasem dr Lorber w trakcie swoich systematycznych poszukiwań napotkał wiele podobnych przypadków.
W szpitalu dziecięcym w Sheffield zbadał przeszło 600 chorych na wodogłowie, uzyskując przy tym zdumiewający obraz.
Około 10% badanych miało czaszkę w 95% wypełnioną płynem. Z definicji nie mieli oni sprawnego mózgu. Mimo to połowa z tych dziesięciu procent była w pełni sprawna umysłowo, a nawet wykazywała ponadprzeciętny iloraz inteligencji wynoszący więcej niż 100.

P. - Zazwyczaj wnikam w rozwijający się mózg około czwartego miesiąca - nasi przewodnicy pozostawiają nam pod tym względem pewną swobodę - ale nigdy nie później niż w szóstym. Po wejściu do łona matki wytwarzam czerwone światło sprężonej energii i kieruję je w górę i w dół kręgosłupa niemowlęcia - wzdłuż sieci neuronów prowadzącej do mózgu.
DrN. - W jakim celu?
P. - Poznaję dzięki temu efektywność transmisji myśli - nerwów czuciowych...
Dr N. - Co robisz potem?
P. - Kieruję moje czerwone światło na dura mater - zewnętrzną warstwę mózgu... delikatnie...
Dr N. - Dlaczego światło ma czerwony kolor?
P. - To zapewnia mi... szczególną wrażliwość na fizyczne odczucia tej nowej osoby. Łączę ciepło mojej energii z szaroniebieską substancją mózgową. Przed moim wniknięciem mózg jest po prostu szary. To, co robię, przypomina włączenie świateł w ciemnym pokoju, pośrodku którego rośnie drzewo.
Dr N. - Zgubiłem się. Wytłumacz mi, o co chodzi z tym drzewem.
P. (poważnie) - Drzewo to pień mózgowy. Lokuję się pomiędzy dwiema półkulami mózgowymi, by zyskać najlepszy wgląd w to, jak funkcjonuje ten system. Potem przesuwam się wokół gałęzi tego drzewa, żeby zbadać zespół obwodów. Chcę poznać gęstość energii we włóknach okręgu kory mózgowej otaczającej wzgórze wzrokowe... Pragnę się dowiedzieć, w jaki sposób ten mózg myśli i jak rozpoznaje zewnętrzne obiekty.
DrN. - Jakie znaczenie ma gęstość energii w mózgu lub jej nie¬dostatek?
P. - Nadmierna gęstość pewnych określonych obszarów mózgu oznacza istnienie zatorów, które blokują połączenia między neuro¬nami i zmniejszają sprawność jego działania. Zamierzam przy po¬mocy mojej energii dokonać pewnych korekt tych blokad drogo¬wych, jeśli zdołam - wiesz - podczas gdy mózg wciąż jeszcze się formuje.
DrN. - Potrafisz przekształcić sposób, w jaki mózg się rozwija?
P. (śmieje się ze mnie) - Oczywiście! Myślałeś, że dusze są tylko pasażerami tego pociągu? Stymuluję te obszary bardzo nieznacznie.
Dr N. (udaję głupiego) - No cóż, ze sposobu, w jaki na początku przedstawiłeś inteligencję, odniosłem wrażenie, że ty i to niemowlę... jesteście oboje połączeni na stałe.
P. (śmieje się) - Dopiero po narodzinach.
Dr N. - Twierdzisz, że potrafisz poprawić funkcjonowanie fal mózgowych przy pomocy wszystkich tych działań, które mi opi¬sałeś?
P. - Taki mamy zamiar. Cała idea polega na dopasowaniu moich poziomów oscylacyjnych i potencjałów do naturalnych rytmów fal mózgowych dziecka - ich przepływu elektrycznego..."


Reasumując, uważam mózg 'jedynie ' za narząd ciała ludzkiego ( ale bardzo wazny narząd ) , poprzez ktory , jako dusze, chwilowo (czyli na czas wcielenia ) godzimy sie doswiadczać życia na Ziemi ....ale sam mózg , bez ciał energetycznych , bez naszego ciała emocjonalnego, dzieki któremu jako dusze możemy doświadczac emocji poza ciałem ludzkim , bez ciała mentalnego, dzieki któremu analizujemy i wyciagamy wnioski , oraz gromadzimy wiedzę , byłby tylko zespołem komórek , niezdolnym do tych funkcji, które posiada dzieki połaczeniu z pozostałymi naszymi ciałami duchowymi ........

pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odchudzanie13.keep.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © pepe1989 *